Kontrowersje wokół nowego przejazdu kolejowego na ulicy Mamcarza bez rogatek

Ostatnio, na sesji Rady Miasta, radna Marta Leś zwróciła uwagę na kwestię nowo powstałego przekroczenia torów kolejowych na ulicy Mamcarza, między przecznicami Korczaka i Wojsławskiej. Ze względu na brak rogatek, które służą do zapobiegania niebezpieczeństwom, radna wyraziła swoje obawy dotyczące potencjalnego ryzyka bezpieczeństwa.
Nowy łącznik między ulicami Korczaka i Wojsławską wymagał utworzenia dodatkowego przejazdu kolejowego na linii L25. Przejście to jest już w użyciu od kilku miesięcy, ale coraz częściej pojawiają się pytania o jego bezpieczeństwo. Istnieje znak „STOP”, jednak brak rogatek, które by jednoznacznie zabezpieczały przejazd dla pojazdów, zdaje się budzić niepewność.
Marta Leś podniosła tę sprawę podczas sesji, sugerując konieczność instalacji rogatek na tym przejeździe: „Chciałabym poruszyć temat przejazdu kolejowego na ulicy Mamcarza. Proszę o rozważenie zamontowania tam rogatek. Ten przejazd kolejowy znajduje się w pobliżu osiedla domów jednorodzinnych, gdzie przypuszczalnie mieszka wiele dzieci. W sezonie wiosenno-letnim pieszy ruch w tym rejonie z pewnością wzrośnie. A pociągi, zwłaszcza szybki Hetman, jeżdżą tam z dużą prędkością”.
Podkreśla ona również, że była świadkiem wielokrotnych sytuacji, kiedy pociąg Hetman nie redukuje prędkości podjeżdżając do tego przejazdu, co zwiększa potencjalne zagrożenie.