Radomyśl Wielki pod śniegiem: OSP w akcji ratunkowej
Miniony weekend oraz poniedziałek okazały się niezwykle wymagające dla Ochotniczej Straży Pożarnej z Radomyśla Wielkiego. Intensywne opady mokrego i ciężkiego śniegu sprawiły, że strażacy wielokrotnie ruszali do akcji, usuwając skutki żywiołu. Ułamywane drzewa i niebezpiecznie pochylone gałęzie stanowiły zagrożenie dla kierowców oraz utrudniały swobodny przejazd drogami.
Akcje ratunkowe w sobotę
Sobotnie interwencje rozpoczęły się późnym wieczorem. O godzinie 21:01 strażacy z OSP Radomyśl Wielki zostali wezwani na ulicę 3 Maja, gdzie spędzili około 20 minut usuwając powalone drzewa.
Niedziela pełna wyzwań
Niedziela okazała się jeszcze bardziej intensywna. Już o 6:30 strażacy musieli interweniować w miejscowości Dąbie, gdzie działania trwały niemal godzinę. Później, około 7:27, powrócili na ulicę 3 Maja, gdzie przez ponad godzinę usuwali zagrożenia.
Kolejne wezwanie dotyczyło ulicy Zasowskiej, gdzie interwencja rozpoczęła się o 10:15 i trwała ponad godzinę. W południe strażacy ponownie udali się na ulicę 3 Maja, a następnie o 14:52 wrócili do Dąbia.
Wieczorem, o 19:40, działania kontynuowano na ulicy Zasowskiej, a niedługo potem, o 20:42, strażacy zakończyli dzień na ulicy Armii Krajowej.
Poniedziałkowe działania ratunkowe
Poniedziałek również przyniósł nowe wyzwania. O 10:18 strażacy ponownie udali się na ulicę 3 Maja, by w krótkim czasie uporać się z zagrożeniem. Następnie, o 12:04, zostali wezwani do Partyni, gdzie ich działania trwały niemal dwie godziny.
Po południu, o 15:35, interweniowali na ulicy Wałowej, a o 17:16 ponownie powrócili na ulicę 3 Maja, gdzie zakończyli swoje działania tego dnia.
Podsumowując, ochotnicy z Radomyśla Wielkiego w ciągu trzech dni wykonali szereg skomplikowanych akcji ratunkowych, wykazując się determinacją i profesjonalizmem w obliczu trudnych warunków pogodowych. Ich zaangażowanie pozwoliło na przywrócenie bezpieczeństwa na lokalnych drogach.
Źródło: facebook.com/ospradomyslwlk
